Czas jest pojęciem tak bardzo względnym... to już rok... pełen okraglutki rok... Mam wrażenie jakby to wszystko działo się najdalej tydzień temu... z drugiej strony tyle rzeczy wydarzyło się w "międzyczasie"... ale już chyba zawsze przed majówką będę mieć tak paskudnie nostalgiczny nastrój..
Czas leczy rany, to prawda... ale mimo jego upływu, mimo wielu zmian w życiu jedno się nie zmieniło i pewnie się nie zmieni... ta cholerna pustka w sercu i to poczucie, że przecież miałaby teraz dopiero 2 latka...
Mam tylko nadzieję, że psie niebo istnieje... że jest szczęśliwa i że jeszcze kiedyś się spotkamy....
